Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tsantine
Niedoświadczony renegat
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:15, 05 Gru 2010 Temat postu: Jaskinia Tsantine |
|
Tu pomieszkuje sobie Tsantine. Jest to dobrze ukryte miejsce w Głębi jednak, Tsantine zawsze zachowuje ostrożność wchodząc tu. W wyżłobionym w kamieniu pokoju stoi stare, metalowe łóżko nakryte zszarzałym, już kocem i niewielką, brudną poduszką. Po prawej stronie od łóżka stoi wykonane z drewna biurko a na nim lampka na kule świetlne, których w tej chwili Tsantine nie posiadała. Obok stoi szafa z żywnością i amunicją, a na środku niewielki, stary dywan. Całość wygląda tajemniczo i osobliwie.
***
Tsantine zakradła się tu stawiając lekkie, żwawe kroczki. Rozglądając się bezustannie wkoło wślizgnęła się do wejścia jaskini i sapnęła. Tsantine czuła się już bezpieczniej. Odłożyła większość broni do szafy i wlazła na łóżko, przykrywając się kocem. A jeszcze nie tak dawno mieszkała sobie w bezpiecznej Kolonii...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rebeka
Przywódca Styksów
Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:53, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
Będę teraz bazgrać jako MG }:3
Nagle na Tsantine powiał ostry, chłodny wiatr. Do jej uszu dochodziło miarowe skrobanie, a i powietrze nagle zaczęło pachnieć mięsem. Czyżby ktoś się zbliżał? Koc kolonistki wywiał się na biurko zrzucając lampkę z głuchym łoskotem. Dywan zwinął się w rulon a odgłos skrobania był coraz silniejszy. Tsantine miała niewiele czasu by zareagować.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rebeka dnia Pon 15:57, 06 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsantine
Niedoświadczony renegat
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:19, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
Tsantine zamarła w bezruchu. Coś lub ktoś z pewnością się teraz zbliżało. Renegatka cicho podeszła do szafy i wyjęła pistolet oraz noktowizor. Teraz już lepiej było jej widzieć w ciemności. Tsantine naładowała i odbezpieczła pistolet po czym wolnym, miarowym krokiem podeszła do wejścia czekając na ostateczność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebeka
Przywódca Styksów
Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:24, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
Nagle skrobanie ucichło, za to dało się słyszeć kroki. Kroki z pewnością nie stawiane przez człowieka ani Styksa. Po kilku chwilach pełnych napięcia, zza wejścia wyszła ogromna krowa jaskiniowa. Widząc renegatkę zaczęła powoli się wycofywać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abwei
Renegat Podróżnik :D
Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:19, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
Abwei przyszedł w to miejsce i od razu dostrzegł krowę jaskiniową.
- Nie strzelaj! - Powiedział. - Jestem przyjacielem, a to tylko jakaś krowa jaskiniowa, nic ci nie zrobi. - Rzekł podchodząc bliżej. - A tak w ogóle jestem Abwei.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsantine
Niedoświadczony renegat
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:47, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
Tsantine wystraszona głosem zamarła w bezruchu. Dopiero słysząc czyiś głos który wydawał się nie należeć do Styksa Tsanta się uspokoiła. Dziewczyna widząc równego sobie wiekiem prawdopodobnie renegata, przywitała się nie tracąc krowy którą właśnie zauważyła z oczu.
- Ja jestem Tsantine. Witaj w moim... domu? [/i]
Rzekła sucho. Nie była przyzwyczajona do mówienia i była niepewna co do owego Abweia. Równie dobrze mógł mieć w Styksach bądź innych wredotach sprzymierzeńców. Tsanta postanowiła zachować ostrożność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abwei
Renegat Podróżnik :D
Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:20, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
-Jestem renegatem, jak śmiem przypuszczać, tak jak ty. - Powiedział, kładąc broń na znak, że nic nie chce jej zrobić. Przyjrzał się wnętrzu. Mieszkanie było dość dobrze umiejscowione. Nie było co się bać, że przyjdą tu wrogowie, ale po Styksach można było wszystkiego spodziewać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebeka
Przywódca Styksów
Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:25, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
Krowa po chwili uciekła lecz znów dało się słyszeć głosy. Głosy i ciche stąpanie po ziemi. Ale nie tylko to. Uważni słuchacze mogli wyczuć iż... w pobliżu są granicznicy z psami. Zbliżali się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsantine
Niedoświadczony renegat
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:53, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
Tsanta wycelowała w głowę przybysza gdy tylko usłyszała kroki i psy.
- Ty ich tu sprowadziłeś prawda?
Wycedziła cicho przez zęby celując na Abweia. Jeśli on był ich sprzymierzeńcem to Tsantine nie miała innego wyboru niż go zabić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abwei
Renegat Podróżnik :D
Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:36, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
- Nie, schowaj się lepiej. Spróbuję coś zrobić. - Powiedział, stając po drugiej stronie wejścia. Podniósł broń. Choć jego umiejętności mogły tu się bardziej przydać.
- Szybciej! Zaraz tu będą. Za szafę, pod łóżko, obojętnie, tylko szybko. - Powiedział, szykując się do strzału. Psy tylko stanowiły zagrożenie, granicznikami mógł się zająć sam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsantine
Niedoświadczony renegat
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:55, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
Tsantine odłożyła broń lecz zanim się schowała dała Abweiowi noktowizor.
- Może się przydać.
Rzekła i wlazła do szafy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abwei
Renegat Podróżnik :D
Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:15, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
Abwei nałożył noktowizor i skupił się. Próbował wkraść się do umysłu przeciwnika i wyczyścić mu pamięć. Przynajmniej pomieszać trochę w głowie. Poczuł jednego. Starał się wejść jak najgłębiej, a jednocześnie nie stracić przytomności. On trzymał psa. Było z nim tylko kilku graniczników i tyle samo psów. Musiał odwrócić ich uwagę. Wziął kamień i rzucił nim daleko, żeby trochę zdezorientować wrogów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebeka
Przywódca Styksów
Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:24, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
Teraz będę na wpół Mg a na wpół Rebeką.
Granicznicy odwrócili wzrok, lecz nagle zza nich wyłoniła się młoda dziewczyna. Ich przywódczyni.
- Nie odwracać się!
Warknęła na nich. Byli co raz bliżej. Rebeka, bo tak się zwała owa dziewczyna szła wraz ze swoim psem na przodzie. Nagle zauważyła renegata. Był młody, praktycznie nie mógł nic im zrobić. Rebeka wyszeptała coś w Styksowym języku i wszyscy granicznicy stanęli.
- Kogo my tu mamy.
Rzekła ironicznym głosem, jakby kpiąc sobie z renegata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abwei
Renegat Podróżnik :D
Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:07, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
Abwei szybko zmienił zamiar i wydostał się z umysłu granicznika. Strzelił kilka razy w stronę psów i w skupieniu próbował wejść do umysłu dziewczyny. A umysł miała bardzo ciekawy. Tylko jakieś niecne plany. Wejście do cudzego umysłu, dla wroga często kończyło się bólem albo śmiercią. Przy tym drugim trzeba było mieć wprawę, a pierwsze mógł wykonać każdy, kto posiadał taką umiejętność. Czasem człowiek budził się sparaliżowany po kilku dniach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebeka
Przywódca Styksów
Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:17, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
Wściekła dziewucha wydała w Styksowym języku kilka rozkazów. Cała armia (ok. 30) graniczników rzuciła się na chłopaka. Rebeka zaś wiła się z bólu.
- Co to ma być!
Warknęła próbując "wypędzić" osobnika z umysłu. Granicznicy puścili psy. Ruszyły one wprost na renegata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|